Tak szybko nie zniknie z mego serca... :**...
Ehhh... Wczoraj na dworze ryczalam przez Kusie, ale to pominmy... :-( Powiedzialam mu w koncu, ze chodzilo to o to, o co on sie domyslal jush... i jakos troche mi ulzylo, ale nie dokonca :-( Nie umiem sie jakos z tym pogodzic, ale dupa ze mnie :-/ ehhh... musze cierpiec... : A on znow wczoraj zachowywal sie tak jak co wieczor :-/ bolalo... kiedy zaczal mowic "paula" robilo mi sie miekko jakos na sercu i wszystko leglo, powrocilo znow do niego... :-( Boli.... boli, cholernie :-/ Wlasnie mi naplywaja lzy do oczu, ale mam nadzieje, ze nie spadna... nie chce jush uronic lzy przez niego, a wlasciwie czemu nie? Chce, jednak chce... dla niego sa warte... Glupia jestem, wiem!!! Ale jush taka jestem :-( Taka moja natura... A na dworze siedzialam wczoraj sobie z Marta jakies 1,5h i zjaralam sobie ramiona : a ja mam tak wrazliwe, ze od razu mam caluskie czerwone i wychodza mi takie biale plamki od poparzen, ktore mialam jush pare razy od slonca.... :-/ Takze ramion nie moge za duzo opalac... Dzisiaj bylam sobie z Marta na miescie, chcialam sobie kupic stroj kapielowy, bo 2 sierpnia wyjezdzam nad morze... ale oczywiscie nic ciekawego nie bylo, to za drogi, to za maly stanik, to za duzy stanik, bosheeee.... jak w sobote nie dostane to nie jade nad rzadne moze! : Bo jak mam opalic sobie brzucha w jednoczesciowym?? Ehhhh.... Dupaa... nic mi nie pasuje... :-/ Qrwa!!!! Ale jest w moim sercu on nadal i bedzie jeszcze przynajmniej do konca wakacji!!! Bo w roku szkolnym to spojrze na chlopcow z mojej szkoly, z mojej nowej szkoly =] heh... a tam towarki niezle sa... szczegolnie Ci co szli za mechanikow samochodowych :-p Okej... bede konczyla, nic tu nie ma sensu, nawet ta notka... cIaUuUuUu... :***