notka z wczoraj.
wkurzaja mnie te blogi ;-/ wczoraj caly wieczor mi nie dzialaly!!!
Godzina 19:48
Wlasnie 10min temu wrocilam z bratem z silowni... jakos bylam sama tam na sali :-p dopiero po 25min doszla pewna pani... jakos Wam powiem, ze chcialo mi sie :) tak sobie jechalam :-p az ujechalam przez 72min. i spalilam rowniutko 1000kcal!!! bo tyle sobie na dzis wyznaczylam :]
Na w-fie wytknelam sobie chyba kciuka ;/ bo ledwo nim ruszam, ale nic nie spuchnal ;/ wiec nie wiem...
A tak poza tym to nareszcie weekend! przezylam jakos ten tydzien! kolejny zapowiada sie rownie "fascynujacy" jak ten... :/ do srody same sprw. i kartk. :( ale tak nas beda meczyc do praktyk.. bo od 20 listopada mam.. wiec musza byc wystawione oceny do tego dnia.. ahh! :/ masakra...
no to tyle... :)
koncze tym jakze milym akcentem, ze czuje sie o wiele, wiele lepiej po spaleniu tylu kcal :D jestem z siebie dumna! :D chociaz raz :)
p.S. ktos tam kiedys pytal gdzie mi spadlo te 3cm :-P teraz juz 4 albo 5 :) w udzie! :D bo pasa nie mierzylam :-P
A dzisiejsza sobote spedzam w koncu w domu :-) chyba sama :-p albo z rodzicami...