zla na siebie ;/
Chlopak z okrutna przeszloscia [walka na noze, jakis handel domyslalam sie,ze narkotykowy], jeszcze pare spraw ma tutaj w Lesznie.. powiedzial,ze zakonczyl z tym,bo to nie mialo najmniejszego sensu.. dorobil sie czego chcial, czyli nic i koniec. ze niby spotkal teraz osobe [mnie],dla ktorej chcialby byc "normalny" i zmienic swoje zycie... kur... az mi lzy stanely w bialy dzien :- charakterem podobna jestem [ponoc, tak mowil] do jego bylej laski,ktora nie zyje.. Ze jestem slodka tez mowil i jest cholernie szczery o co dal powody pytaniem: czy ma jakies szanse? odpowiedzialam,ze 50:50 bo co mialam powiedziec? :/ ehh.. zle mi teraz. Calkiem nie jest w moim typie:/ a ja glupia zaczynam mu dawac powody,by mial u mnie szanse :- po co ja to robie,skoro i tak raczej z nim nie bede??? :/ ja to tylko ranic potrafie :-
Nowy miesiac, nowy rozdzial w zyciu? pfff ;/
A jutro szkola, brak slow. dobrze,ze tylko do srody.
Kurcze!!!! jak nie urok to sraczka :-