dzisiaj czuje sie o wiele lepiej niz po piatkowej...
juz jest lepiej, cale szczescie.. bylo glupio do wczorajszego obiadu i pewnie bedzie wypominanie teraz przy najblizszej okazji.. eh.
wczoraj niezapowiedziana domowka u B. haha mocno bylo,a dzis czulam tylko bol "wdowiego karku" i siniaka mam na nim.. bo kurde! :p wszystko przez L.! :/ mnie wygial, ze nogi mialam za glowa haha ;p szkoda tylko,ze A. tam nie bylo, bo brakowalo tulenia i calowania jak sie na innych patrzylo.. pozniej szlismy dluuugo na impreze z domowki.. ale kazdy juz ledwo zyl.. byl tam A. ale doslownie chwilunie cos tam powiedzial i mial zaraz wrocic, ale my juz z M. ledwo nawet siedzialysmy i do taxi i na dom! nawet nie wiem kiedy zasnelam.. ale obudzilam sie dzis o 12:30 - ehh ;] zaraz ide dalej spac chyba ;p
a jeszcze mnie praca na polski czeka! nie wiem jak to napisze;/ bo mi sie nie chce, nic - kompletnie nic..
a on mial dzis przyjechac,ale telefonu nie ma, ja mam jego i nie oddam, bo on zaraz sprzeda.. wiec raczej nie przyjedzie.. ale to moze i lepiej, bo ja jakas marudna jestem :p
sie rozpisalam..
p.S. widzialam drugi raz w zyciu na realu pfi! ;p haha ;ppp
p.S. buzie mam jakas taka zmeczona, bo z piatku na sobote nic nie spalam!!! mialam prawo! ;p no i ogolnie imprezowy weekend.. haha