| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
| 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Jak ten czas szybko przelecial i leci dalej... :) Juz doslownie niedlugo bedzie Boze Narodzenie, prezenty :) No i moje urodzinki za 31 dni :) Czyli 15 grudnia :] Jush sie nie moge doczekac :P 15 mi styknie 15 hyhy :) A tak jakos teraz mi sie nudzi, zobaczymy jak bedzie pozniej :)
Szczesciem jednego czlowieka jest drugi czlowiek.
-- Jean Paul Sartre
No wiec tak :) dokanczam moja piatkowa notke :p tzn zdaje refleksje z pobytu u rodzinki i dzisiejszego pobytu w Poznaniu :P W sobote wlasnie sobie wstalam bardzo chetnie :p nic nie marudzilam ;p zjadlam sniadanko :] umylam sie, ubralam (troche nie po kolei :P) i przyjechal kuzyn po nas.... pojechalismy do babci, tam czekala na nas juz rodzina, z ktora jechalismy :P od babci wyruszylismy o 8:20 jakos 3 samochodami.... Citroen Berlingo, BMW i Sprinter : Jeszcze w ten sam dzien dostalam.... wiadomo :P hehe :) No i jush jedziemy sobie :p i nagle mi tak sie zbieralo na siusianie :p hehehe az w koncu musielismy sie zatrzymac, zebym spokojnie mogla sie wyproznic ;p ahhh te warunki lesne ;p pupa mi troche zmarzla, ale to tam szczegol :P wsiadlam i dalej jechalismy :) Dojechalism najpierw do Oleśnicy, gdzie mieszka tam pierwsza z rodziny, ktora odwiedzilismy :) Posiedzielismy troszke i pojechalismy.... wszyscy nowi :p poznalam w koncu jakas tam czesc rodziny :p Nastepnie odwiedzilismy cmentarz, gdzie lezy nie pamietam kto :/ acha... chyba mama mojego dziadka.... tak :) Nastepnie pojechalismy na kolejny cmentarz, gdzie nie pamietam kto lezy, ale ktos z mojej rodziny, tyle wiem :P No i w koncu nie moglam sie doczekaz, az dojedziemy do Włodzimirowa albo nie wiem jak to sie tam pisze :p bo nigdy tego wymowic nie umialam :p hahaha Tam sobie zamieszkuja yyyy chyba brat mojego dziadka, albo siostra, w kazdym badz razie mieszka tam sobie malzenstwo :P Jest to rodzinny dom mojego dziadka :) gdzie sie wychowywal... taka typowo malutka chatka, jeszcze dach okryty ma slomoma!! Moj tato i wujkowie musieli sie schylac jak tam wchodzili :P hehe bo inaczej by sobie nabili guza :P zreszta ciotka walnela sie w glowe hahaha jak wchodzila :P pozniej poszlam sobie zobaczyc jaka maja sypialnie :) lozko takie wielkie fajowee... takie strasznie wysokie, z drewna :) ta sypialnia jak dla krasnali :P W koncu pojechalismy do Słupcy :D nie moglam sie doczekac nie wiem czemu :p zapomnialam nawet, ze tam ciotka z wujkiem maja dwoch synow :p jeden w moim wieku i taki miod, cud :p haha (nie wiedzialam, ze na kuzyna polece :PPPPPPPP) hahahaha ale mam szajbe :p a drugi na nastepny rok 18 bedzie mial :) Mlodszy Michal(agent w chuj :P), a starszy Piotrek(spokojniejszy i tez spoko) :) Tam siedzielismy dosc dlugo no i co tam opowiadac :p Poprostu bylo zajebiscie i tyle :D Na koncu to pojechalismy do jakies cioci Danusi :p tam tez poznalam nowych 2 kuzynow i 1 kuzynke :) Bylo ok 22 i w koncu pojechalismy do domu :) Kuzyn Adrian juz mi zasypial na kolanach maly szkrab ;p 5 latek ma :] ale fajny ;] chcialabym miec takie dziecko ;P hehe :)
Okej to teraz troszke o dzisiejszym dniu :p W sumie to tutaj duzo nie bede pisac :p Wiec tak... Rano znow musialam wstac :/ Wekeend a ja juz z rana wstaje :/ masakra.... o 7.30 sie obudzilam.... no i zrobilam to samo co rano poprzedniego dnia ;p Tym razem jechalam tylko ja, mama i brat, a po drodze wstapilismy po kuzynke do Gronowa. Juz w samym Poznaniu jak wysiadlam z samochodu siusiu mi sie zachcialo :p hehe ;) ale to dopiero sie wyproznilam jak kupilam buty :p No wiec chodzilismy troszke, az w koncu kupilam jedne.... na Bema... takie same jak moja kuzynka, ktora z nami byla tylko, ze ja mam taki mieszany braz, a ona ma beż.... W Lesznie w kazdym badz razie w ogole takich butow nie widzialam, jakie sobie kupilam... dalam za nie 190 zl a moja kuzynka w Zielonej Gorze za takie same zaplacila 349 zl :/ auauauaua :p hehe ale pozniej klnela, ze tyle przeplacila : w sumie nie dziwie sie jej.... sama bym pewno klnela.... w sumie to zadne buty i w Poznaniu mi sie nie podobaly, ale te nawet co kupilam podobaja mi sie :p i nawet sa wygodne :p acha sa to buty na korku :PPPPPP a mowilam, ze na zime sobie na pewno takich butow na korku nie kupie ;P hahah zdarza sie ;p okej to chyba na tyle z dzisiejszego dnia :)
Jutro jade do babci na imieniny.... boshhh.... caly ten wolny dlugi czas gdzies jezdze.... Jeszcze w tym miesiacu gdzies do Kalisza pojde.... ahhhhh.... :p No to dzisiaj na tyle z tym pisaniem ;p hehehe.... jeszcze chyba nigdy tak duzo nie napisalam :p