SaMoTnOsC...
Dzis jakos tak nie specjalnie bylo... w szkole i w ogole... Na poczatku oczywiscie okej... bo widzialam Tomcia w szkole =] i mialam humor i wszystko bylo jak powinno... Ale jush po w-fie wszystko poszlo na zla strone :/ Humor mi sie popsul, nie widzialam Tomcia... nie wiem dlaczego popsul mi sie humorek, ale tak bywa. Ma smutna mina przerazala kazdego :p heh :) Ale teraz mysle, ze jest troszke lepiej. Na 19 idem do Kosciola jak jush wczoraj pisalam... Brrrrr... zimno dzis ;/ Na takie dni przydalaby sie jakas druga osoba do przytulenia, ale niestety takiej nie posiadam :( Narazie mam nadzieje pozostaje samotnosc... Acha moze cos sprostuje... :p Tomcio to chlopak z mojego gimnazjum, ktory chodzi do I klasy i mi sie podoba :p Niestety jakos chyba nie mam u niego szans(tzn.o tym nie wiem:p), ale zawsze mozna powzdychac na jego widok :p Dobre i to, ze czasem rozmawiam z nim na GG :) Ale fajnie by bylo sie z nim zaprzyjaznic chociazby... Tomek jest 2 lata mlodszy ode mnie :/ I to tesh troche boli... Niby sie mowi, ze wiek nie sprawia roznicy, ale jakby na to spojrzec w innym swietle... ehhh... No nic chyba bede konczyla jush najwyzej dopisze cos wieczorkiem jeszcze, jesli bede miala co :)