| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
| 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
Jestem w ogóle niezadowolona z mojego planu lekcji! :/ Bo codziennie po 7 lekcji, w czwartek na 14:50 - 6 lekcji, a w piątek 8 lekcji! a co dwa tygodnie 9!!! i to ma być klasa maturalna?? Zamiast trochę luzu dać, to po co... już lepszy był w 3klasie plan - chyba.
Nie wiem czym sie tak denerwuję, ale się denerwuję... okres w drodze.. eh. brak słów.
Wczorajsza impreza - mało chęci na nią było, ale po jednym piwku już było okej :) w sumie chyba 4 piwa wypiłam... pana M. nie było, był K. no, a że już pare lat do niego to wiadomo.. po co on to robi, że celowo wkurza podchodząc do innych lasek [nie ważne czy koleżanka, czy obska] i tańczy z nimi jakby były jego.. grrr :/ a do mnie to może raz z doskoku.. pff.. ale dał potem buzi w szyję.. i dwór.. dostałam mnóstwo buziaków, po których humor wrócił.. ale to co.. jak już na sam koniec chciałam buzi, a on mi na pożegnania: "no to dobranoc" :/ gr :p faceci nie mają czułości.. pfff :p ale impreza udana, chociaż wkurzona przez niego wracałam do domu... nie odzywałam się prawie w ogóle, bo mi się też nie chciało :p i jeszcze zgubiłam moje ostatnie 10zł :p [chyba je miałam w kieszeni :p].
Kładłam się spać coś przed 5 rano... a obudziłam o 12:30 pod przymusem mamy... troszkę suszyło, no jeszcze suszy :p ale bólu głowy nie ma co najważniejsze :) Dotknęłam się przypadkowo za ręke i coś mnie zabolało, patrzę, a tam guz :/ i siniak... boli jak cholera... i na dłoni jeszcze jakaś czerwona krecha jakby przecięte.. hmm.. zagadka :p ale to chyba jak w aucie siedziałam z K.,P.,L. i M. jak trzymał mi rękę.. to nie wiem coś musiałam zrobić.. tak, to na pewno wtedy :p
Jeszcze pozostało mi dziś głowę umyć [bo włosy śmierdzą po imprezie :/], wyprostować włoski i na 18:30 do babci na żużel.. [wysłałam K. smsa, żeby przyjechał, to ja bym do babci nie jechała, bo sama bym w domku siedziała.. no, ale jak się nie odzywa, to pojadę wspierać UNIĘ! :p], więc ok 23 pewnie w domu będę :/ i będzie prysznic i spanko... bo jutro o 8 muszę wstać, bo rozpoczęcie roku :( ten fakt mnie przeraża... masakra.. proszę się nie śmiać! :p
p.S. i poznałam w końcu kolegów ze szkoły trzech :) rok młodsi, ale bardzo sympatyczni ;) no i jednego z nich strasznie nie lubię i mu to nawet powiedziałam :p [ale on nie kontaktował, bo był chyba pożarty przez narkotyki, wyginał się w prawo i lewo i szukał kleju, bo mu się podeszwa od buta odklejała hahah :p] - więc znów znajomości w szkole :)