żyję..
Przepraszam na wstępie, że w ogóle nie czytam Waszych blogów, ale naprawdę nie mam kiedy.. Praca, studia, pies i H. wypełniają mój czas po same brzegi, gdzie nie mam nawet czasu sobie usiąść, żeby pogadać na gadu, a gdzie tu coś napisać.. w sumie to nawet nie lubię już na gg siedzieć ;p
Tak poza tym, to u mnie wszystko bdb ;) Jutro mam jeden dzień wolnego! za nadgodziny się uzbierało.. fajnie- bo idę do fryzjera, spowiedzi i kosmetyczki, poza tym z rana będę myła okna. Znowu się nie wyśpię.. Ciężko u mnie teraz ze snem.. jestem wiecznie niewyspana i niewypoczęta. Więc teraz się to wszystko odwróciło i dzisiaj w pracy miałam jedną wielką męczarnię! Siedziałam, bo siedzieć musiałam swoje 8h. Wróciłam do domu, obiad zjadłam, z psem u weterynarza byłam i do domu położyć się spać, bo termometr pokazał 38.3 st C, gdzie nawet tego nie odczułam, a po prostu słabo się czułam i to wszystko. Wstałam jakoś niedawno.. bez sił i z wielkimi narzekaniami. Muszę umyć głowę, ale zupełnie mi się nie chcę..dawno tak nie marudziłam, bo nie miałam w sumie na to czasu.. Mój H. też z przemęczenia jest chory..
Nie wiem kiedy tu znowu zawitam więc chciałam Wam życzyć Wesołych Świąt!:*