i po sylwestrze ;p
No więc na początku było strasznie drętwo, wiadomo.. nikogo się nie znało i chociaż On był ciągle przy boku jakoś raźniej wcale nie było.. Ale po 22 zaczęło się rozkręcać.. Wypiłam przez całego Sylwestra tylko i wyłącznie 2 drinki, jakoś alkohol mi nie podchodził i może to i dobrze :p bo na drugi dzień bym cierpiała, hehe.. Wszyscy na 24 chcieli iść na rynek, ja oczywiście najbardziej panikuję i odmówiłam tego pójścia, bo boję się petard i już! W sumie najbardziej to tego cholernego huku ich.. Jakoś mnie wyciągnęli, ale wcześniej poszłam przebrać spódniczkę na spodnie i półbuciki na kozaki ;p W innym przypadku, na pewno bym zmarzła strasznie.. No i doszliśmy, ja tylko kaptur na głowie i schylona w dół, odwrócona w przeciwnym kierunku stałam na tym rynku z wielkim strachem ;p ale jakoś wytrwałam.. hehe..
Wróciliśmy z powrotem do mieszkania i bawiliśmy dalej.. H. ledwo co mógł ;p ale pił dalej i wtedy już było tylko coraz lepiej między nami.. jakoś tak wyszło ;) poznał nawet moich rodziców, hehe.. wczoraj już siedzieliśmy wszyscy razem nawet z moim bratem i jego narzeczoną.. tak jakoś rodzinnie.. ;p
A tu parę fotek z Sylwestra...
1. Pierwsze razem ;p http://i40.tinypic.com/21ltx5l.jpg
2. Z Iwonką ;) http://i40.tinypic.com/nlv9kk.jpg
3. Takie o ;) http://i42.tinypic.com/334uex1.jpg
4. Każdy był podnoszony :p http://i41.tinypic.com/2jbnxiv.jpg
5. Moje ulubione, bo z Nim ;) http://i42.tinypic.com/qxrk1j.jpg