wesele ;)
No więc wesele było zajebiste :) Podeptana! z pęcherzami i odparzonymi stopami wróciłam szczęśliwie do domu, hehe ;) świetnie normalnie było ;) do tego wszystkiego partner się spisał ;) choć sporo wypił i tak był kochany :p [nie,nie, nic nie było :/ :p] - rodzinka z daleka spała u nas, dwaj kuzyni kochani ;] heh :p uwielbiam ich :) i choć na sali był straszny skwar i wszyscy byli mokrzy, to ok :p
A dzisiaj poprawiny były, zmęczona strasznie jestem, szkoda tylko, że mojego partnera nie było :( bo nie było już tak dobrze w tańcu :/ no, ale obiecał, że trzeba kiedyś to powtórzyć :)
To chyba tyle! Spałam niecałe 5h - więc idę wziąć prysznic i do wyrka!!!!