smutno.
Wiecie co? Źle mi..
Mój brat się wczoraj oświadczył dziewczynie, tzn. już narzeczonej jego :) eh.. jakoś tak nie wiem, chyba się czuję trochę zazdrosna ;p czy to normalne? :) Widuję go tylko pół godz dziennie :/ nieraz prawie wcale.. przeprowadza się niedługo do S. :( a mi smutno, najzwyczajniej smutno.. aż mi łzy napłynęły do oczu :/ serio.. bo pomimo tylu lat kłótni, tylu przecudownych chwil z tym moim kochanym głupkiem - tęsknię już! cholernie :) no, ale człowiek dorasta.. co zrobić :p
Jedyny plus jego wyprowadzki to taki, że będę miała wkońcu większy pokój :p haha ;) ale to dopiero w czerwcu się remont zacznie, już po maturze..
Wysłałam M. duużą walentynkową kartkę.. - nawet nie podziękował.. tłumaczę to tym, że pewnie mu głupio.. że to już nierealne abyśmy byli razem.. chciałabym cofnąć czas.. wtedy nie popełniłabym tego samego błędu, nie posłuchałabym.. najgorzej być pod presją.. uh.