jakoś tak smętnie i marudnie.
bo, żeby tak fajnie nie było to się babo zdecyduj na coś! [tak tą babą jestem ja]... jednego z trójki już odrzuciłam.. pozostało dwóch.. którego wybrać? ;/ pff. wybrać... tak jakbym się nimi bawiła.. a to jeden z nich tak robił.. teraz nie wiem jaki jest, nie wiem co sądzić o tym K. - a M. on jest taki nieśmiały.. taki obcy jeszcze dla mnie.. zresztą każdy facet jest mi obcy...
chyba przestaję szukać ideału...
a myśl o szkole przytłacza mnie jeszcze bardziej, a jeszcze mocniej to, że to klasa maturalna.. masakra. chyba mi się na marudzenie wzięło.
aa.. i od paru dni wciąż bolał dół pleców, myślałam, że to może rzeczywiście plecy, od niewyspania albo od czegoś, ale to jednak chyba nerki... trzeba iść z tym koniecznie do lekarza, bo lepiej za młodu zapobiec niż na starość nie wyjść z łóżka.. zaczęłam się poważniej przejmować swoim zdrowiem.. tylko ja się boję, że będę musiała oddać krew, żeby sprawdzili czy mam coś z nerkami, a ja i igła = katastrofa :( czy z moczu mogą też wyczytać chorobę nerek? :/ chyba zaczęłam "dorastać" że się zdrowiem zaczęłam przejmować..