Ahh.. te obiadki :) pycha! :D ;p
Dzisiaj prawie cały dzień spędzony poza domem.. połowa na mieście z kuzynką.. boshh.. z tą to jechać - koniec świata :p to nie, to nie, tamto też nie.. a w dupsko Ty mnie pocałuj cipko :p heheh :) przynajmniej ja sobie bluzke w lumpeksie kupiłam :p hah ;) aż 4zł! ;p no! :p
W końcu rodzice wrócili.. nie, żebym tam jakoś specjalnie tęskniła, ale za tymi maminymi obiadami! o! za tym sosikiem, ziemniaczkami i mięskiem!! eh :) jutro właśnie to na obiadek mam :D no i trochę tak cicho było bez nich w domu.. ;p szkoda, że brat też na ten czas nie wybył co oni, to wtedy być może K. spałby.. chociaż raz.. głupia jestem :p ale co zrobić.. :p
Jutro może na Boszkowo namówię kuzynkę, żebyśmy pojechały.. bo wielka impreza jest.. Euforia Festiwal.. teraz żałuję, że nie będę tam.. tzn.. tak na pare dni.. bo jak chciałyśmy coś wynająć, to wszystko na te terminy zajęte.. a wczoraj się okazało, że dwa miejsca Ł. ma wolne w domku.. no, ale co mi było po tym, jak na bilet szkoda 35zł było wydać :p na imprezę.. eh. Teraz mam.. :p i on tam piwkuje i w ogóle.. :/ faaajno :( :p a mi gul skacze :p
Nic, wypadałoby iść się położyć spać... bo oczka się już mrużą.. :) także dobranoc :* :p