Przyjemność chłodu opłacona cholernym...
Masakra.. nieprzespana noc przez ból lewej strony gardła.. migdał - węzeł.. nie wiem.. nie pamiętam już co mówiła p.doktor... w każdym bądź razie nie mogę zbytnio okręcać szyji w prawą stronę :/ wydłużać jej.. stan zapalny, jakiś grzyb się tam robi... cholerne bakterie! tak sobie myślę, że to wszystko przez te cholerne wentylatory! bo zawsze sobie siedzę przy nich i na lewą stronę mi wieje.. tak przyjemnie, a teraz jak boleśnie cholera :/ 60 zł wydałam na leki.. antybiotyk, jakieś lekarstwo co się w lodówce trzyma, jakiś suplement diety co przywraca sprawną pracę jelit [idzie się pożygać po tym :/], calcium C, tantum verde... A jeszcze w aptece zrobiła mi problem, bo nie miałam dowodu! a pesel potrzebowała.. bo lekarz nie wpisał.. pff - to mnie pocałuj babo gdzieś! i pojechałam z kuzynką do znajomej do apteki i ta w ogóle problemu nie zrobiła, tylko podałam pesel i pasuje.. i ona z tego problemu nie robiła i mówiła, że pacjentom też nie robi... Bo od lipca weszła ta ustawa jakaś o peselu na recepcie.. pff :/
Mama jeszcze nie wie.. dziś zadzwonię to powiem... :( smutno jakoś, bo boleśnie.. a niby myślałam, że to od złego spania... bolało... yhm :/
Dziś na obiad chińszczyznę robię.. mam nadzieję, że wyjdzie :p
Booooooooooli! :/