no to na basen :)
Chyba jednak troszkę żałuję, że nie pojechałam z rodzicami, bo tu siedzę w domu i nic praktycznie nie robię prócz codziennych zakupów i robienia obiadu sobie i bratu.. I to jeszcze auta nie mamy, żeby gdzieś nad jezioro pojechać... I obydwoje siedzimy w domu.. A wczoraj i dziś taki skwar na dworze, że hoho... Jeszcze w tym roku nie wylegiwałam się na plaży jeziora... eh.. może jeszcze będzie czas i pogoda na to jak rodzice wrócą :) a nie wiadomo kiedy - bo narazie im się nie spieszy :p pogode mają..
A ja za chwilę jadę z kuzynką na basen.. namówiłam ją.. mam karnet więc trzeba go wykorzystać, a że jutro okres mam dostać, więc jak mam chęć to trzeba :p to nic, że jestem zmęczona... już sporo czasu nie byłam na basenie...
Ogólnie tak jakoś wiecie... :p chyba mnie łapie jakieś gorsze samopoczucie - to pewnie za sprawą okresu... mam nadzieję! :/ ;p
A wczoraj miałam jazdę [L] - już 10 godzin wyjeżdżone! a ja na egzamin nie poszłam się jeszcze zapisać :p w poniedziałek mam zamiar... No, a wczoraj miałam jakiś taki gorszy dzień chyba - bo mnie ten instruktor denerwował i stresował i aż ryczeć mi się chciało i w ogóle.. Głupi! :p