Bez tytułu
znalazlam nowego pocieszyeiela... 21lat, michal... nie widzialam go jeszcze, dlatego pisze, ze pocieszyciel :-p
nie wiem czy dobrze robie, ale co... trzeba zyc... :-p
w domu nadal zle...
prawdopodobnie 31 lipca jade nad morze.. ale jeszcze sama nie wiem ;-p jak bedzie, tak bedzie...
fajnie mi [ale tylko pod jednym wzgledem], dzieki m :*
p.s. od dluzszego czasu wczoraj i dzis wstalam z usmiechem na ustach, a to dzieki smsom od niego :-)