Nerwowa jush od wczoraj.....
Wczoraj poszlam spac o 1 i wstalam jush o 10:30 :-/ bo mnie mama z lozka wywalila! Grr... zjadlam sniadanko i pojechalam z nia do miasta. Pozniej posprzatalam i mialam wolne... ok 17 cos przyjechala mama od babci - z babcia!!! Nawet nie wiecie jaka bylam wsciekla... a to tylko dlatego, bo myslalam, ze znowu bede musiala babci odstapic lozko, ale jednak nie... mama polozyla babcie w duzym pokoju - no bo w koncu teraz to mamy rozkladany tapczan, a wczesniej nie mielismy :-p Ale i tak mnie mama wkurwila (ze tak ostro powiem) z innego powodu... grrr... Siedzialam sobie cala sobote w domu na kompie... znaczy sie na GG :-p To nic, ze mi sie nudzilo i w ogole, ale przynajmniej cos zrobilam do szkoly... :-p No!!! Qrde zostalam obudzona przez babcie o 7:25!!! Bo qzwa moja mama nie slyszala jak ja babcia wola, to przeciez wyszlam ja z pokoju i zaprowadzilam babcie do ubikacji, bo nie miala kuli pod reka... a bez kuli to jej cieshko... Taki los starych ludzi : Polozylam sie dalej spac, ale nie moglam zasnac, najmniejszy szelest mnie wyprowadzal z rownowagi!!! Bo ledwo co ja sie polozylam, brat wstal do szkoly!!!! Qzwa mac! Pozniej wstali jush rodzice tak ok 9, wiec dusho nie pospalam!!! Przeciez normalnie dzisiaj to mnie wszystko wkurza i to ostro!!!! O 20 jade z tata 'pokibicowac' (hahahah) bratu :] w koncu ma sie tego brata co gra w kosza! :-p Nie?! :-p No!!! :-) To by bylo tyle... paaa.... :******