Tak jakos mnie naszlo o szkole :-p
Hmm... W szkole bylo dzisiaj tylko 15 osob obecnych na 26.... takze byl loozik =] Na polskim glupi babsztyl zadal nam zrobienie drzewa genealogicznego (czy jak to tam sie pisze :P) i zrobie to w wersji veeeeeeeeery streszczonej :p bo nie bardzo wypisywac tyle ludzi, nawet wiekszosci nie znam =] heheh... Na historii pytala mnie na 4, a ja bylam przekonana, ze tylko 3 mi wychodzi i wiecej na bank nie dostane, a tymczasem sie mylilam... Spytala mnie akurat z takiej lekcji, ktora mielismy z inna historyczka i nic nikt nie zrozumial, takze fajnie :/ Szanse zmarnowalam... ale gdyby mi dala pytanie takie jak kolezance przede mna.... czyli 'omow skutki jakie zaszly w ZSRR po smierci Stalina' na bank bym miala 4 na koniec :/ bo ta lekcje akurat umialam!!! :( A kumpela nie :/ to jakby nie mogla mi zadac tego samego pytania, glupia baba... ale nic... Na religii sprawdzala nam zeszyty i co sie zdziwilam dala mi 6 :p hahaha szkoda, ze to nie inny przedmiot =] Po szkole obiadek w domku, wiadomo.... Tata wrocil ze sklepu z gazeta ABC i co ja tam widze.... zdjecie z wesela grupowe!!! Jesuuuuuuuu.... przeciez tam wszyscy mnie moga zobaczyc :/ auuuu.... tzn. nie tylko mnie :p kuzynka pewnie wyslala i jest ono podpisane cos tam, ze wraz z wejsciem do UE bylo wesele czy cos takiego tam :p nie pamietam... ale aua! :P Hehehe.... Na dworku kabaret od 22 dopiero =] bo wtedy sie bydlo wylania.... :p siedzialam sobie do 23:30 bo pozniej rozeszli sie na impreze, a mi jush poza tym bylo zimno... a teraz jush wykapana siedze i przydaloby mi sie isc spac, bo jakos tak mnie oczka szczypiom troszke :/ od przemeczenia... Wiec zmykam, bo jutro po kosciele jade na grilla, zamiast obiadu. Slodkich i kororowych snof :) :******* =]]