zboczuch :p
a to franca z niego! napisał, że nie chce mu się wychodzić z domu i mam wejść na gadu.. a, że mnie nie było, bo u sąsiada z M. i kolegami siedziałam to poszłam dopiero za 15min :p ale wkurzona oczywiście.. weszłam na gadu i mu piszę... bla bla bla :P no i w końcu się spotkaliśmy! :P hahaha o 24 świry :P pojechałam z nim autkiem do lasu [ciemnoooo :P] i było miło :p haha całuśnie... "poświntuszyliśmy"! :P tzn. nie ja, on... [bez skojarzeń! hahahaahah ;p jak tu nie mieć skojarze? :p żadnego seksu nie było! broń boże!] ;]
a teraz właśnie wróciłam i przymierzam się iść myć i do wyrka :)
we wtorek kolejna jazda [L] już chcę! :P
a w piątek impreza :D tatrararaa.... :p
dziękuję za UWAGĘ! :)
a coś czuję, że choroba się zbliża :/ bo wciąż mi się chce kichać, a nie mogę! ;/ i kręci w tym nosie i kręci, a oczy łzawią :( cholera! zaraz tabletki wezmę! :/