no coz..
Właśnie piję Jogobellę truskawkowo-porzeczkową i strasznie się kwaszę! :
Hmm.. kiedy ja już coraz bardziej dochodzę do wniosku, że chciałabym stąd wyjechać, wszystko idzie nie po mojej myśli.. ; już myślałam, że pan dyrektor ze sanepidu się nie odezwie do mojego taty w sprawie stażu dla mnie, a tu masz.. dzisiaj rano telefon i papiery zaniósł :/ nie mogę odmówić, bo to po znajomości i wiem jak rodzice o to zabiegali.. wszystko robię pod kogoś, nie pod siebie :( No, ale w czwartek albo piątek dowiem się ostatecznie czy mnie przyjmą, czy też nie. No, ale skoro pan dyrektor już pytał od kiedy najlepiej pasowałoby mi zacząć, to chyba jednak coś z tego będzie..
Bo wczoraj w rozmowie nam się tak marzyło, zarobić dużo pieniędzy i kupić domek na wsi :D a ja bym chciała mieć dużo psów [szczególnie bullterrierów!], kotów i konia :) i duży ogród i wokół domu mnóstwo zielonych i pachnących łąk! I okna w domu z zewnętrznej strony, żeby miały takie drewniane okiennice :) coś na styl domku z filmu: NIGDY W ŻYCIU! :) ehh..
Bo: ..jest noc,która nagle wszystko zmienia..
Bo: nigdy nie spotkałam tak czułego faceta! Naprawdę!
Zobaczymy..