eh :/
Hmm.. życie toczy się jak powinno, chociaż w sumie to nie... w czwartek będę wiedziała czy będzie ok, czy nie będzie :( Nie chcę żeby On wyjechał do Belgii!!! :( on wie, że ja nie chcę :( i wiem, że tą decyzję już rozważał jak mnie nie znał.. w czwartek będzie wszystko wiadomo :( modlę się, żeby jednak nie dostał tam pracy :/ wiem,wiem.. chamska jestem, ale co... :( nie wytrzymam!! :(
Nawróciłam się chyba.. bo Kościół odwiedzam w każdą niedzielę tygodnia.. nawet polubiłam tam chodzić.. chyba mam takie okresy w życiu, że idę tam bez przymusu..
Zakupiłam sobie sukienkę na wesele.. wkońcu :) nie będę musiała szyć.. bo to nawet nie wiadomo co by się chciało, czy będzie mi ok.. I taki niespodziewany zakup :D no i jest zielona co najważniejsze hehe :) Fotkę możecie zobaczyć na moim pB podanym w linkach :)
A w piątek już kończę swoją przymusową edukację! Chyba będę ryczeć :/
Pozdrawiam Was gorąco :p