Nie chcialam w tym dniu dzisiaj nic pisac,bo nie nalezy on dla mnie... [mniejsza o to, mam go w dupie gleboko :D (ten dzien :-p), no..]
Na wczorajszym pogrzebie oczywiscie ryczalam jak nigdy dotad... nawet mi wstyd nie bylo przy rodzicach, rodzinie... bo co to za wstyd plakac po stracie rodziny? ZADEN! no! Wiec jakos przezylam to...
Na stypie jush bardziej kazdy sie ozywil.. nawet troche smiechu bylo.... ale wiadomo z umiarem... byla tesh jedna nieprzyjemna chwila... [mniejsza o nia]
Moj kuzyneczek kochany Michas jak sie odstrzelil w garnitur, to go poznac nie szlo..taki mezczyzna z niego byl :-p slicznie wygladal :-) wlasciwie to o facecie sie powinno pisac,ze przystojnie :-p Gdyby nie byl moim kuzynem,to bym sie brala za niego :-p hehe
Po stypie pojechalismy do babci... i tam bylismy do 23 jakos... bo pelno gosci jeszcze tam bylo... i jak sie okazalo po 20 chwile zmarla matka, mojej cioci faceta... [nie wiem czy dobrze napisalam,ale w kazdym badz razie chodzi o to,ze moja ciocia ma faceta ;-p i jego mama...]
Zmeczona jeszcze po przyjezdzie z calego dnia.. usiadlam przed kompem i nie moglam z niego zejsc... to wszystko przez jednego pana :-) :* [szkoda,ze nie z Leszna :-/ tylko z Gory :-p tak Delfi od Ciebie :-p hehe]
nom ;-)
A dzisiaj dopiero ruszylam dupsko z domu kolo 17 :-p poszlam z Marti do biblioteki.. wypozyczylysmy kilka ksiazek... :-p i poszlysmy do domu...
A wieczor spedzilam z Moja Walentynka... hahahahah wyzej wymieniona :-p
a teraz jestem w domu :-)