ok. 3 tygodni ;/
Hmm. dzis pobudka o 7 rano, czulam sie tak jakbym miala isc na normalne lekcje.. a szlam na fakultety z chemii.. w piatek nie bylam, wiec dzis wypadalo isc, siedzielismy od 8-12:30 - myslalam,ze bedzie sie ciagnelo niemilosiernie,a tymczasem szybko ;] wiazania kowalencyjne, spolaryzowane, jonowe itp. od podszewki.. dosyc mam...
Oczy mi sie zamykaja, a tu jeszcze chyba dzis do Babci i Dziadka na grob zapalic znicze... wkoncu dzis Dzien Dziadka, a wczoraj byl Babci..
Od dzis zaczal sie u mnie w domu remont lazienki i ubikacji ;/ koniec swiata.. od dzis zero kapieli - wanna zamieniaja na prysznic!!! [byla awantura z tego powodu ;/ oczywiscie wywiazana przeze mnie.. bo ja lubie tak sobie od czasu do czasu polezec w wannie pelnej piany i goracej wody, teraz to nawet nie potrzebny mi ten jezynowy plyn ;/ kur... ;( a w wannie pod prysznicem tez sie czlowiek umyje! a moja mama oczywiscie zrozumiala to jednak dopiero po fakcie kiedy kabine prysznicowa juz zamowila ;/]. Mam nadzieje,ze ten koszmar szybciej sie skonczy niz przypuszczam ;/ juz mam dosyc.. jeszcze tydzien ferii,a ja codziennie o 8 rano bede wstawac... ;- chyba,ze bede spala w halasie ;- innej opcji nie widze;/
Juz jestem zla przez to..
Nie potrafie sie zdecydowac na konkrety... ;-
Dodaj komentarz