Od rzeczy... :-p
No to cos Wam napisze... :p bo jakos mi sie nudzi i nie mam co robic to postanowilam napisac =] W piatek chyba siedzialam w domku, a wieczorem dopiero zjawilam sie na dworze, tak chyba bylo :p Ale jakos tak nudno bylo w ten piatek, bo pogoda nie dopisywala... itp. itd.
W sobote obudzilam sie jush o 9!!! Rozumiecie to? :/ Ja i 9 godzina wyszlam z lozka... :p Nie mozliwe, stalo sie mozliwe... :p hehehehe :) Zjadlam sobie sniadanko i umylam glowe.... posprzatalam i bylam wolna... ale ogladalam sobie TV pozniej.... Wyszlam na dwor i chwile bylam, bo bylo rowniez nudno :p Rodzice mieli jechac ok. 18 nad jeziorko na dzialeczke do wujka i cioci, wiec jechalam z kumpela z nimi.... Na dzialeczce zastalismy jej rodzicow i kuzynki moje... Pozniej przyjechala rodzina ciotki i wuja... I na dzialce takim sposobem znalazlo sie 5 psow :p od rzeczy pisze, ale wybaczcie... :p Przed 21 wrocilysmy do domku... bo nas kuzyn, kuzynek odwiozl :p No i Marta (kolezanka :p) do mnie, czy nie ide do Relaksu.... a ja, ze nie, bo mi szkoda jest kasy :p A w ogole jej nie mialam :p hehehe :] No, ale jak tak stalysmy pod blokiem i im dluzej sie zastanawilam, tym bardziej chcialo mi sie isc... :p No i pozyczylam od brata pieniazki kochane... :p pozniej rodzice mu oddadza =] jak zawsze :p Wyruszylysy o 22:30... tak nam sie jakos zachcialo, bo wczesniej duzo wiary bylo na pewno... : A jak sobie przyszlysmy to loozno, bez zadnej kolejki =] No i na poczatku bylo jakos dziwnie, dopiero pozniej sie rozkrecilo... i kabaret jak co impreze, na ktorej jestem :p Podobalo mi sie kilka chlopcow :p ale wiadomo nie mialam tyle smialosci by podejsc :p hahaha =] jush taka jestem : I to mnie meczy :p Po 3 troche siedzialam sobie z Marta na laweczce w Relaksie i jush tak od niechcenia siedzialysmy, ze sz00k :p no i nagle patrze, a moj brat podchodzi i sie pyta czy nie chcemy jechac do domu, to od razu sie zerwalysmy i pojechalysmy. Chociaz zostalybysmy jeszcze, ale pozniej nie chcialoby nam sie wracac na piechote do domu, a tak to sobie podjechalysmy autkiem =] cieplutko i wygodnie bylo :p Stalysmy jeszcze chwile przed blokiem i patrzymy, a tutaj tak jasno... :p jush bylo.... polozylam sie jakies 12 minut przed 4 spac i nie wiem o ktorej zasnelam. Ale rano mnie mama obudzila grrrrrrr... tzn. przed 13 :p i bylo tak 'Paulinaa.... paulina.... wstawaj! paula... paula... no wstawaj! obiad jush jest... paula.... paulina... paula....' i tak w kolko, gorzej niz jakas katarynka, czy budzik : Grrrrr... no i musialam wstac na obiad. I teraz mi sie chce spac :( Bo spalam niecale 9h :/ a mi tyle snu nie wystarcza, szczegolnie po imprezie... :p
Dobra ja jush bede konczyla pisac, bo troche za duzo napisalam, zreszta od dawna cos za duzo pisze i nudno :p
P.S. A jak tak w Relaksie sobie patrzylam na te wszystkie pary to normalnie mnie szlak trafial, ze ja nie moge tak tesh :((((((((( buuuuuuuuuuuu... teraz jak sie zblizaja wakacje to tego faceta w chuj brakuje, jeszcze bardziej niz w roku szkolnym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :((((((((( Panowie prosze sie zglaszac.... :p heheh =] :***
Dodaj komentarz