Od rana mam dopry humor... hahaha :D
Nie moglam oprzec sie napisaniu teraz tej notki... co to, to nie :-p hahaha :D Jak widac rozpiera mnie jeszcze energia!!! Od wczoraj nie przeszlo!!! A co wypilam? Tylko jedno malibu (malutkie), 2 lyki piwa i 2 pepsi :-p A humor trzymal mnie sie od wczoraj rana, az do dzisiaj!!! No wiec pojechalam do tej babci... zjadlam placuszek (hahaha alutek!!!!! :P) i czekalam na cos konkretnego :-p Wiadomo, nie? :P Miedzy czasie maly Adi (kuzyn) namowil mnie na granie w kapstle (cheestera) no i z nim gralam na planszy takiej specjalnej tam :-p no!!! Przyszla kolej na konkrety i zjadlam sobie golabeczka i schaboszczazka!!! :-p Popilam cola... i ladnie bylo *beek* wiadomo oznaka przyjecia sie kolacji! :-p Od babci pojechalam jakos o 20:30, po drodze jeszcze wstapilismy do domu, bo musialam sie uczesac :-p i mama odwiozla mnie do Relaksu :-) Wiadomo... poczatek chujnia, malo wiary i w ogole... ale nie narzekalam, bo nabijalam sie z ludzi, jacy tam przychodza! Przeciez tu by o nich dlugo pisac, ale mniejsza z tym... poprostu jedna wielka salwa!!! hahaha :D Jakos tak rozkrecila sie impreza i... wiadomo zaczelam sobie tanczyc :-p Acha!!!!!!!!! Punkt kulminacyjny wieczoru!!!!! UWAGA, UWAGA !!! Poznalam wreszcie Placuszku - alutek!!!!!!!! Ha!!! No!!! Nareszcie :-p :** Najwieksze kabarety byly na malej sali wiadomo... :D Moja muzyka :-p moj zywiol!! hahhaa :D Byl Lysy (pisalam o nim w kilku notkach :P), jaki to jest czub!! Auaj.. no!! :-p Co tam jeszcze? Acha... byla moja Rybka - Marianna :D haha 'ale kuba wpierdala, az mu sie uszy trzesa.. a zobacz teraz psine!' auaj.. poprostu :-p haha :***** No i byl moj dziubek Krzysiu... ale niestety pozniej sie troche wkurzylam, bo on z jakas dziwka gdzies polazl :-p ale to byla dziwka i nie mowcie mi, ze nie! :-p haha :] No!!! Bo mi wziela Krzysia :-( Na szczescie nie widzialam, zeby szli za reke! :-p Poszlysmy chwile po 3 do domu, bo wiary jush bylo tak malo jak na poczatku i w ogole chujowa muza leciala jush... No wiec jak szlysmy to mnie rowniez dobry humor nie opuszczal... i sobie spiewalam dalej! :-p haha :] Niedlugo mam nadzieje, ze bede miala obiad, bo mnie brzuch boli!!! :-p A rodzicow nie ma... haha :] Mama pojechala z babcia do Kosciola, a tata gdzies przepadl... :-p No, ale niedlugo mama wroci... ziemniaczki jush wstawilam na maly ogien :-p miesko tata jush wczesniej usmazyl... mhmhm :-) Acha!!! Mam nadzieje, ze uda nam sie wyjechac przed 13 z domu... bo jedziemy do Dabcza posmiac sie troche z mojego taty jak jezdzi na motorze!!! Hahah i z wuja i drugiego wuja, i trzeciego wuja... haha praktycznie bedzie cala rodzina!!! :-p Wiec nie zabraknie i mnie z aparatem w reku!! :-p haha :] Okej koncze jush, bo za dluga notka wyszla! :-p :******
Dodaj komentarz