nie ma jak browar w ubikacji pociagu ;p na...
Skrzynka pocztowa pusta... moze na mejlowej cos jest, nawet nie chce mi sie sprawdzac.. ogolnie denerwuje mnie ten dzien i nie uznaje tego dzisiejszego Swieta, moze dlatego,ze jestem ciagle sama... chyba raczej na pewno!
Od samego rana zaczal sie pechowo... ;/ wylany sok w torbie... rozduszona mandarynka rowniez ;p potem juz bylo tylko lepiej ;D Film ogolnie mnie sie podobal, nawet sie na koncu poplakalam, co zdarza mi sie prawie na kazdym filmie[horrorow nie ogladam] ;p potem z najlepsza grupa z klasy pizza i sprite [po ktorym bylo mi dobrze w glowie haha].. na koniec tego wyjazdu browar z Paulina w ubikacji pociagu.. hahah ludzie patrzyli jak na nienormalne wchodzac we dwie do kibelka... nie liczac niezadowolenia wychowawczyni,zeby nie otwierac okna w pociagu[a sauna byla niesamowita,czego efekt widac na fotce na moim pB,Natalia w krotkim rekawku ;p], dzien zaliczam do udanych!! ;D Juz sie umowilismy z grupka osob na wagary w maju i do kina i broooowary ;D hahah ;] a najwczesniejsze picie planujemy z 4 laskami za tydzien w piatek u Pauliny ;] ale czy wypali, to sie okaze za tydzien ;]
Tymczasem ide spac ;D bo niemilosiernie jestem zmeczona i suszy mnie troszke ;p a jutro 2 kartk ;/ jak ja sie naucze?!
Dzieki, ze "podziekowales"!!!! ;/ angaz? po cholere mi to.. sama nie wiem, dziwna jestem..
I tak oto "milym" akcentem koncze notke.
Dodaj komentarz