Jakos dziwnie sie czuje....
Ehh... jakos tak dziwnie sie czuje :( nie wiem co mi jest, wlasciwie to wiem, ale ehh... nie wazne? czy wazne? zalezy dla kogo... jak dla mnie to wazne, a jak dla Was to nie :( dziwnie mi... :/ axiss jak to czytasz (Ty wiesz o co chodzi - ale Ty o tym blogu nie wiesz, wiec nie czytasz tego, ale za to na epulsie mozesz poczytac...), to wiedz, ze mam ochote wielka z Toba porozmawiac, ale boje sie odrzucenia... :( odrzucenia? nie. to nie wlasciwe slowo... raczej boje sie Twojej reakcji, tego jak bedziesz odpowiadal... czy znow tak obojetnie jak ostatnio... czy tesh nie.... czy znow bede plakac po tej rozmowie, czy tesh nie... i w glowie ciagle tyle pytan... w mojej glowie, sercu jest tylko jedna wielka nadzieja... wlasciwie to ona jush gasnie :( gasnie po kazdej obojetnej rozmowie z Toba... :( nie wiem dlaczego tak jest... moze sie za bardzo narzucam? jesli tak, to powiedz... pohamuje sie troche, przynajmniej sie postaram...
W szkole jakos jest... jak narazie jeszcze wytrzymuje... co ja pisze? Jak narazie? Pfpfpf... przeciez to dopiero 3 dzien szkoly :( a ja jush tak pisze :/ aua!!! Tak nie moze byc, nie moge sie zalamac na samym poczatku!! Ogolnie atmosfera w szkole jest okej... ludzie okej, jakos jest. Nawet jush zarobilam 5 z angielskiego :P chociaz nie zaden kujon ze mnie :( czy srednia z gimnazjum 3,9 to kujon? Nie!!! No, wiec okej :] moze tak byc... :P Zobaczymy jak bedzie pozniej... najwazniejsze jest to, zeby nie pozwolic sobie na samym poczatku sie zalamac... pozniej jakos dam rade, przyzwyczaje sie i wpadne w ten ciag monotonii... sen-szkola-dom-nauka-sen-szkola-dom-nauka... i tak w kolko... no dodatkowo do tego jeszcze jedzenie i czasem jakies wyjscie na dwor :P mam nadzieje, ze z ta nauka mi jakos pojdzie... co roku sobie mowie, ze wezme sie do nauki, ale jakos trudno mi to wychodzi :P a skutki potem tego widac... sa jakie sa.... :P
To by bylo na tyle... :/ nadal mi zle..... :( axiss :kiss: ... ehh :(
Dodaj komentarz