Dluuuugaaa notka.... :-P
No to tak... Wczoraj uszykowana jush na impreze... czekam i czekam za bratem, ktory mial mi dostarczyc jeszcze pieniadze :-P O 19:40 mialysmy wychodzic na autobus. Godzina 19:40 brata jeszcze nie ma, to ja cala wkurzona... wysylam jemu sms-a czy wroci chociaz do 20... a on mi nawet nie odpisal... dzwonie do niego, nie odbiera kom... wtedy to jush bylam lekko mowiac :-p wkurwiona... nie wkurzona :-P Kumpele jush poszly, powiedzialam im, ze mnie brat dowiezie na ten przystanek o ile dojedzie do 20:30... O 20 dzwoni mama.... mowi, ze Karol (moj brat) za 15 minut bedzie... no to okej. Czekam.... Patrze przez okno, jest... przyjechal... wyjzalam tylko i powiedzialam, ze jush schodze... Zeszlam... Jeszcze musialam isc rozmienic pieniadze do sklepu!!! Grr... a to jush byla 20:17 (tak, pamietam dokladnie :P). No nic, podjechal pod ZABKE (sklep :P) i poszlam kupic gumy... i przy okazji rozmienilam pieniadze :-P Godzina 20:20 - ja jush sie martwie, ze nie zdaze na ten glupi autobus... Dojechalismy, ja patrze, a autobus jush stoi i wchodza ludziki do niego... To mowie bratu, ze ja jush pewnie nie zdaze, ale niech wyprzedzi autobus... wyprzedzil - wyszlam szybko i poszlam do autobusu... Zdazylam :D No... Nie bylo jush miejsca do siedzenia wiec usiadlam Marcie na kolana i tak siedzialam.... ehh... :-P Jak dojechalismy jush na miejsce nogi mi sie trzesly haha... No!!! :-P Musialam je troche uspokoic... :-P Ledwo co wysiadlysmy - kierunek sklep :D Tak, tak... po poloweczke :-P heheh :-) No to wchodzimy... pani jush usmiech jak nas zobaczyla :-P pfpfp... (ale sobie wlewam, nie Marta? :P haha) no i prosimy jednak Absolwenta... dwa kubeczki, popita jush byla... i idziemy w nasza uliczke pic :-P Wypilam dwa drinki i nalalam jush sobie trzeciego, kiedy nagle z domu wychodzi jakis facet i pluje sie do nas, ze nie mamy jush gdzie pic itp. itd. No to zwinelysmy sie stamtad i po drodze szlysmy i pilysmy... Nie wypilysmy calej od razu, bo gdzie... :-P hehe... :-) Poszlysmy ja schowac w krzaki :-P Poznalam w chuj wiary :D Kilka zajebistych lasek z Gostynia :-) Mowie Wam, rowne babki... :-P hehe :D No!!! Kierunek - impreza, po bilety trzeba bylo isc... Kupilysmy, weszlysmy... na parkiet tanczyc :] hmm.... i tak w skrocie opowiem teraz jak bylo :-P
* Widzialam Dymka... od razu serducho do przodu... tak samo jak na Tomka...
* Byl Benek cwel :D wkurwial mnie... :-P ale chuj z takim... :-)
* Sandra (moja kolezanka) zapewniala mnie, ze ona tylko z Tomkiem rozmawia o mnie i ze nic do niego... a tu nagle patrze na imprezie ona sie z nim slimaczy... To tylko pomyslalam - dziwka!!!! :-/ Wkurwila mnie i to ostro... i nie tylko mnie, bo jeszcze Anitke, ktorej Tomek tesh sie podoba :-) To stwierdzilysmy, ze jej najebiemy i Tomkowi tesh :-P Ale tak nie zrobilysmy... hehe :-P
* Nie liczac polowki wypitej z Marta, wypilam jeszcze 1 smirnoffa ice i 2 reds'y...
* Na przystanku z Marta poznalysmy jakis kolegow :-P jeden chodzi tam gdzie, ja teraz ide do szkoly... najladniejszy z nich wszystkich :-P
* Marta mnie zostawila z nimi na przystanku i poszla z Ania i Bartkiem na impreze....
* Pod sklep przyjechala policja... ale mialam kabla :-/ Ale jak gdyby nigdy nic szlam prosto :D (z czego jestem niezmiernie dumna) na impreze... sama!!! :-/
* Doszlam :D
* Stalismy na drozce... kiedy nagle podlecialo kilku gosci i zaczeli napierdalac kumpli... to ja zeby nie dostac :-/ ucieklam!!! Wiadomo, ze sie balam :-( widzialam jak napierali innych :-/ To podziekowalam i dyla dalam... :
* Po 2 jakos Bartek, Benek i jakis Kuba zmyli sie samochodem do domu... a Dawida, Bola i innych zostawili... wrocili atuobusem :-P
* Widzialam moja kuzynke na malej sali... lecialo akurat Mandaryna - Here i go again... haha!!! :D Maks piesn :D To wiadomo, ze sie przy tym bawilam, a kuzynka od razu do swojej kumpeli, ze zobacz ta jaka jest najebana... ale po 2 to akurat mi przechodzilo jush :-)
* Anitka zrobila sobie ze mna foto :-p haha... :-) a ja taka nieuczesana bylam :-/
Huhuhuh.... To sie troche rozpisalam!!! Zaczyna grzmiec :-/ A ja sie burzy boje!!!! :-( moze padac, bo niebo jest jakies takie niemrawe... szare, ponure i w ogole... Nic, koncze notke... i ide dalej spac... bo jestem zmeczona, w sumie to wstalam tylko na obiad :-) Ogolnie impreze zaliczam nie dokonca do udanych... (zle cos napisalam :-p), ale w kazdym badz razie chodzi o to, ze nie bylo tak zajebiscie, jak mialo byc, bo nikogo sobie nie wyrwalam!!! :-( hehehe... :-P To cIaUuUuU... :****
Dodaj komentarz