Chciałabym, chciała.. ;)
Czasem tylko tak sobie mówimy o ślubie.. tak wiecie... najpierw to pare kg muszę zrzucić, żeby mój mężczyzna mógł przenieść mnie przez próg na salę haha ;p bo ostatnio jak mnie podnosił, to ja się opierałam :P bo wiem, że jestem ciężka ;P ważę o 6kg więcej od niego, więc wiecie ;P
No, a tak naprawdę to jeszcze niedawno pisałam, że nie widziałabym siebie przed ołtarzem jako panny młodej, ale dziś wiem, że chciałabym ;) chciałabym poczuć te wszystkie przygotowania, mieć na sobie tą białą suknię z welonem i żeby tata mnie prowadził przez środek kościoła, do tego mojego jedynego H. który z utęsknieniem by na mnie czekał ;) chciałabym mieć już dzieci - chodzić z tym wielkim brzuchem przez 9 miesięcy i męczyć siebie i innych moim zachowaniem i zachciankami.. eh ;) chciałabym, chciała... ;) i chociaż w głębi duszy boję się tego wszystkiego to bym CHCIAŁA!!!!
Kocham GO! :* jest moim jedynym i niepowtarzalnym mężczyzną! TYLKO MOIM!!!! :)
Miało być krótko, ale nie umiałam ;p
Ale z tym wszystkim radze poczekac, za mloda jestes na dzieci :)
Widzę, że zaangażowałaś się i snujecie marzenia.. Kto nie ma odwagi by marzyć... Nie będzie miał siły do walki! Więc jestem za! Zawsze jest odrobina strachu.. Ale czyż to nie wspaniałe, w białej sukni, w kościele, oczy wszystkich są zwrócone właśnie na Ciebie...
Miło widzieć Cię tu znowu, pisz nam jak najwięcej :)
ja też marzyłam..a z potem ten jeden wysniony juz taki nie jest:( poczeka jeszcze ,ja mialam 20 lat i wiem ze ten ślub byl niepotrzebny:(( przepraszam za takie nastawienie ale ja sie rozczarowalam ...pozdrawiam
Dodaj komentarz