Bez tytułu
Ehh.. domyslalam sie.. ale nic co piekne nie trwa wiecznie...
Bylam na spotkaniu... ale jakos nie wypalilo ;-/ tzn. ladniejszy niz na fotce.. fajnie mi sie z nim na poczatku rozmawialo, ale po godzinie jush nie bardzo, chcial isc do baru, ja nie chcialam, nie lubie barow.. ehh... tak wyszlo co zrobic...
Wracalam w przemoczonych butach, mokrych nogawkach do kolan.. w deszczu pod parasolem.. zimno bylo.. chcialo mi sie plakac, lzy cisnely sie do oczu, ale zadna nie spadla, cale szczescie.. nie bede wylewala na niego lez.. szkoda..
Na poprawe humoru kupilam sobie slodkie.. niech rosnie dupsko, a co mi tam!
Musze szukac dalej.. :-) jush nie ma motylkow w brzuchu...
Dopisane 20:57
w glosnikach leci Kelly Clarkson - Because Of You - teraz mi smutno i zle.. :-(
A motylki przyjdą na wiosne :*
Optymizm niech zaraz się otrzepie i wstanie na nogi.
Całusy:*
to slodkiego wieczoru zycze :)
i jak ty znalesc jakiegos normalnego faceta ?!
Dodaj komentarz